wtorek, 8 września 2015

"Ciąża zniszczyła mi zęby" - co zrobić, żeby obalić mit?


Jestem dopiero początkującym dentystą, moje doświadczenie jest niewielkie, ale nawet przez ten krótki okres pracy niejednokrotnie usłyszałam "ciąża zniszczyła mi zęby", "takie popsute zęby to ja po ciąży mam", czy, moje ulubione, "w ciąży to mi wszystkie zęby poleciały". Wiele z Was może być zaskoczona, ale zęby w ciąży nie latają! One w ogóle nie powinny latać, ani przed, ani w trakcie, ani tym bardziej po ciąży :-).

U wielu kobiet w ciąży faktycznie zęby szybciej się psują, są bowiem z kilku powodów bardziej narażone na próchnicę. Ale tak naprawdę to głównie sama ciężarna jest za to zwiększone ryzyko odpowiedzialna. Tak samo jak przed ciążą, tak i w ciąży o zęby należy dbać w odpowiedni sposób. Jeśli zaniedbamy odpowiednią pielęgnację uzębienia, to niezależnie czy będziemy w ciąży czy też nie, zęby będą się psuły. Poniżej kilka przyczyn i sposobów walki z nimi, które pomogą nam uniknąć drastycznych szkód w uzębieniu.


1. "Dziecko wyssało ze mnie wszystko"

Fakt, dziecko pobiera z organizmu matki substancje, które są mu niezbędne do budowania organizmu. Jednak pobiera je tylko z pokarmu, który matka dostarcza. Nie ma szans, aby dziecko wyssało minerały, które już wbudowane są w tkanki zęba. Niektóre z pobieranych przez dziecko witamin i minerałów są niezbędne matce do regeneracji tkanki kostnej, czy też właśnie zębów, jednak biorąc pod uwagę fakt, że matka w ciąży je "za dwóch", a dzieciątko pobiera tylko niewielki procent z tego, co dostarcza mu matka, nie powinno być mowy o niedoborach jakichkolwiek witamin czy minerałów. Tym bardziej, że apteki pękają w szwach od suplementów diety, a półki sklepowe uginają się od zdrowych produktów. Więc jeśli nasza dieta jest odpowiednio zbilansowana, naszym zębom i kościom nie powinno zacząć nic dolegać.


2. Kolejny problem, to notoryczne zmęczenie ciężarnej.

Kobieta w ciąży jest często zmęczona i ma to tego święte prawo. Jej organizm przez 24 godziny na dobę pracuje na zwiększonych obrotach. Niestety z tym zmęczeniem związany jest fakt, że często przyszła mama nie ma siły czy ochoty umyć zęby. Niekiedy zmienia się również wrażliwość na smak czy zapach niektórych substancji, w tym pasty do zębów, co dodatkowo zniechęca do prawidłowej higieny. Co zrobić, aby z tym walczyć? Starać się myć zęby wtedy, kiedy mamy na to siły. Na pewno rano, kiedy po nocy powinnyśmy być wypoczęte i zregenerowane. Najlepiej byłoby myć zęby po ostatnim posiłku, ale biorąc pod uwagę, że lodówka ciężarnej niekiedy prawie się nie zamyka, ciężko stwierdzić, który posiłek będzie ostatnim. Dlatego należy myć zęby wtedy, kiedy mamy czas, siły, chęci. Ważna jest wówczas precyzja, nie należy robić tego byle jak i w pośpiechu. Skoro myjemy zęby rzadziej zwróćmy uwagę na jakość tego zabiegu. Używajmy pasty, która nie ma drażniącego smaku czy zapachu (gwarantuję, że w różnorodnej ofercie sklepów znajdziecie coś dla siebie), szczotkujmy zęby nie krócej niż 2 minuty, używajmy nici dentystycznej. I bądźmy w tym konsekwentne.


3. "Rzygam jak fontanna"

Zwiększona ilość kwasów przepływających przez nasze usta to niewątpliwa zmora naszych zębów. I nie myślę tu jedynie o kwasach pochodzących z wnętrza naszego ciała, które pojawiają się w ustach przy wymiotach, ale również o tych dostarczanych z zewnątrz w postaci soków, napojów, świeżych cytrusów. Kwasy rozmiękczają zewnętrzną warstwę zębów, czyniąc ją bardziej podatną na starcie i próchnicę. Co zrobić, aby w przypadku wymiotów i spożywczych zachcianek nie zetrzeć sobie zębów?

- po pierwsze - nie należy myć zębów przez około 0,5-1 godziny od czasu wypicia soków, zjedzenia cytrusów czy wymiotów. Należy przepłukać usta kilka razy solidnie wodą i odczekać, aż zęby przestaną być podatne na starcie.

- po drugie - znajdź czas, kiedy jesteś mniej podatna na odruch wymiotny i wtedy szczotkuj zęby. Gwarantuję, że na pewno w ciągu dnia jest taki czas, kiedy nie wymiotujecie, szczoteczka nie budzi lęku, a posta nie powoduje odruchu wymiotnego. Wykorzystaj ten czas, aby właśnie wtedy zadbać o swoje zęby. Rób to powoli, ostrożnie, dobierz odpowiednią pastę, uważaj przy myciu zębów tylnych, zostaw je na sam koniec, aby odruch wymiotny nie zniechęcił do mycia pozostałych zębów, nie myj zaraz po posiłku, wtedy łatwiej o wymioty. Zmień szczoteczkę z elektrycznej na manualną, jeśli wibracje Cię drażnią, z twardej na średnią (odradzam miękkie, na dłuższą metę na pewno się nie sprawdzą). Nie ważne kiedy i czym, ważne że robisz to dokładnie.


4. Niewyleczone przed ciążą zęby.

Zmora wszystkich dentystów. Próchnica obecna przed ciążą w trakcie jej trwania na pewno nie zniknie, a wręcz przeciwnie. Dieta, wymioty, zmęczenie tylko nasilą jej rozwój. Warto zadbać o uzębienie przed planowaniem ciąży. Oczywiście jeśli pojawi się problem w trakcie ciąży nie należy zwlekać z jego rozwiązaniem aż do porodu. Należy pamiętać, że stan zapalny rozwijający się w jamie ustnej nie pozostaje tylko w jej obrębie, gdyż bakterie za pośrednictwem krwi roznoszą się po całym organizmie, w zaawansowanych przypadkach mogą być m.in. przyczyną groźnego zapalenia wsierdzia, czy nawet poronienia lub przedwczesnego porodu. Prawidłowa ciążą zwykle nie jest przeciwwskazaniem do znieczulenia, poinformuj lekarza o przebiegu ciąży, a na pewno tak poprowadzi wizytę, aby nie zaszkodzić ani Tobie, ani dziecku. Zdecydowanie lepiej podać znieczulenie i ząb wyleczyć niż później faszerować się antybiotykami. Najbezpieczniejszy okres do wizyt stomatologicznych to II trymestr, jeśli jednak coś niepokoi się w I lub III nie zwlekaj z wizytą u swojego lekarza. On na pewno doradzi Ci co należy zrobić. Niewiele kobiet również wie, że w okresie ciąży i połogu kobiecie przysługuje więcej refundowanych procedur niż pozostałym ubezpieczonym. Warto z tego skorzystać. O więcej szczegółów zapytaj swojego lekarza.


5. Zachcianki.

Tony słodyczy, hektolitry soków, kilogramy owoców, kartony lodów - pewnie każda ciężarna przez to przechodzi. Taka dieta zniszczyłaby zęby nie tylko u ciężarnych kobiet, ale u wszystkich osób, każdej płci i w każdym wieku. Co zrobić, kiedy zachcianki są tak silne, że zdrowy rozsądek przestaje funkcjonować? 

- jeśli już musisz zjeść tabliczkę czekolady i dwa batony, a potem zapić słodkim sokiem zrób to raz, a porządnie. Staraj się nie podjadać. Dla zębów lepsza jest duża ilość cukru raz niż małe ilości co chwila. 

- myj zęby częściej, a przynajmniej płucz obficie wodą

- słodkie i gazowane napoje pij przez słomkę, wówczas nie rozlewają się one tak po zębach i wszystkich zakamarkach jamy ustnej i trafiają w prostszy sposób do przełyku

- zwiększ ilość wizyt u stomatologa

- żuj gumę do żucia (oczywiście bez cukru)


6. Zapchany nos.

W ciąży, za sprawą hormonów, śluzówka nosa może być rozpulchniona i obrzęknięta, pojawia się notoryczny katar. Powoduje to kłopoty z oddychaniem, zwłaszcza w nocy, co predysponuje do oddychania przez usta. W jamie ustnej robi się wówczas sucho jak na pustyni, a dla bakterii jest to istny raj. Najlepiej udać się wówczas do swojego lekarza pierwszego kontaktu lub ginekologa i poprosić o poradę co zrobić, aby choć trochę odblokować zatkany nos. W aptekach dostępna jest również specjalna linia preparatów dla kobiet w ciąży, w tym również spray do nosa, który na pewno w jakimś stopniu ułatwi oddychanie przez nos.


7. Po porodzie nie jest lżej.

W ciąży było ciężko, co nie oznacza, że po rozwiązaniu wszystkie nasze problemy miną. Nadal brakuje nam czasu, mdłości mogą się utrzymywać, dieta w ciąży bardzo nam odpowiadała, więc czemu by jej nie kontynuować... Pamiętajcie jednak, że nie ma dobrej wymówki, aby zębów nie umyć, nie odwiedzić stomatologa czy pochłaniać nieskończone ilości cukru. Uwierzcie mi, że niekiedy wizyta w gabinecie może być waszym ulubionym zajęciem. Właśnie wtedy będziecie miały czas tylko dla siebie - można poczytać książkę w poczekalni, a potem przespać się na fotelu. Nie zaniedbujcie się. Pamiętajcie, że zaniedbana mama to zaniedbane dziecko. Kiedy w Waszych ustach hulają bakterie próchnicotwórcze bardzo łatwo przetransportować je do buźki dziecka. Niech Was ręka Boska broni przed oblizywaniem smoczka zanim podacie go maleństwu. Nie całujcie dziecka w usta i zwróćcie uwagę, aby babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie również tego nie robili. Dziecko i tak ma wystarczająco dużo bodźców, w którymi jego niedojrzały układ odpornościowy musi walczyć, nie dokładajmy mu kolejnych. Ale o tym już w następnym poście.



Ciąża to ciężki okres nie tylko dla naszych zębów, ale dla całego organizmu. Jak widzicie za nasze popsute zęby tylko w niewielkim stopniu odpowiedzialna jest sama ciąża. Niestety to same kobiety, zaniedbując prawidłową dietę i higienę, przyczyniają się do tego, że po ciąży i macierzyństwie połowa zębów kwalifikuje się do ekstrakcji. Dbajcie o siebie i o swoje uzębienie, a w razie pytań - piszcie. Postaram się pomóc tak, jak tylko najlepiej potrafię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz